á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
"Losing Hope" to historia trojga młodych ludzi naznaczonych przez traumatyczne doświadczenia. (...) Każde z nich wybrało inny sposób na to, by sobie z nimi poradzić – nie każde z nich wybrało życie.
US [link]
Jest co prawda wiele ciekawych wątków, zwłaszcza te poruszane na końcu, które rozwiewają wiele wątpliwości. Lepiej poznajemy Less i motywy, (...) które nią kierowały. Przeżywamy to, co przeżywał przez całe swoje życie Holder. Rozumiemy jego zmienną naturę i nietypowe zachowania.
Jednak czy to jest wystarczający powód, żeby powstawała druga część? Moim zdaniem nie. Nowe treści, które zostały tu zawarte, można było spokojnie wpleść w poprzednią część. Przez to było wiele momentów, które nudziły, bo nie różniły się niczym od tego, co już przed chwilą czytałam. Szkoda, bo tu rzutuje negatywnie na całą serię, a "Hopeless" na to nie zasługuje.
Informacja na okładce, jest trochę myląca, gdyż "Losing Hope" to bardziej uzupełnienie, niż kontynuacja "Hopeless". Jest tu opisana ta sama historia, ale z punktu widzenia Holdera. Opowieść Deana wiele wyjaśnia, (...) uzupełnia to czego nie wiedzieliśmy w "Hopeless".
Sięgając po "Losing Hope" miałam pewne obawy. Bałam się, że może mi się nie podobać, bałam się, że ta sama historia tylko z innej perspektywy może być nudna. Na szczęście, myliłam się. "Losing Hope" to rewelacyjne uzupełnienie "Hopeless". Obie te książki to wspaniała całość.
W "Losing Hope" możemy się dowiedzieć więcej o relacjach rodzeństwa: Lesslie i Holdera. Dowiadujemy się tu o ich stosunkach bardzo wiele. Ciekawym pomysłem są listy, które pisze Dean do Lesslie, są w nich wszelkie emocje jakie czuł Holder. Skoro już mowa o emocjach, to wydaje mi się, że bardziej je czuć niż w "Hopeless", chodzi mi o to, że wyraźniej widać gniew, żal, smutek Holdera, niż w pierwszej części emocje Sky. Z jego perspektywy ta sama historia, wydała mi się jeszcze bardziej wzruszająca.
Colleen Hoover ma świetny styl bardzo ciekawy i dość lekki w odbiorze. Czyta się niesamowicie szybko, wręcz pochłania każde słowo. Te dwie piękne nawzajem uzupełniające się książki, wydaje mi się, że poruszą każde serce.
Myślę, że każdy kto przeczytał "Hopeless" powinien też sięgnąć po "Losing Hope", w tej części wszystko co było niezrozumiałe wcześniej staje się o wiele bardziej jasne. Z kolei kto jeszcze nie przeczytał "Hopeless", również polecam zapoznać się z tą historią!